Deszcz nam już niestraszny
Data dodania: 2012-11-08
No, i pięknie mieć dach. W końcu stąpać suchą nogą po swych salonach:) Jako, że zima jeszcze na szczęście nie przychodzi, można było zabrać się za ulubione prace krecika. Ryćkanie w ziemi:) Zapadła decyzja o odprowadzeniu deszczówki z rynien. Że też człowiek nie pomyślał o tym na etapie robienia drenażu. Jak będę budował drugi dom.. to na pewno przy drenażu puszcze dodatkowe rury, i podłączenie rynien będzie już tylko formalnością.
Razem ze szfagrem i teściem dokonane zostały prace odpływowe.
Pełen sukces. Woda leci. Matka natura sama przetestowała skuteczność odpływu. Działa na 100%. Mała rzecz a cieszy.