Coś drgnęło
Ostatnimi czasy coś jakby ruszyło.
- Elektryka po wielu bojach na finiszu. Pozostało zgłosić się do elektrowni z podaniem o przepięcie z prowizorki do docelowej skrzynki. Pozostałe okablowanie pod instalacje RTV, sieć lan, inst. alarmowa gotowe.
- pobawiłem się w murarza i wymurowałem ostatni pustaczek, tak zwane zatyłki na ściance kolankowej.
- w końcu dorobiliśmy się chudziaka. Wykonano metodą maszynową. Kupa piachu + cement + maszyna. Tak ładnie, że już bym płytki kładł :)
- w gotowości czeka juz maszyna tynkarska z materiałem. Tylko brat wraz ze świtą tynkarzy musi mnie nawiedzić i zacząć występ artystyczny. Muszę ich tylko jakoś nakłonić do przyjścia. Tylko nie wiem czym. Może klasycznie wódeczka i panienki? :) Spróbuje tego fortelu.
Tak wygląda pokój z balkonem, po wymurowaniu pustaka na wieńcu. Pustak szer 8.
06.07.2013 przybyli majstry ze swoją ceppelią. I wykonali rękodzieło ludowe w postaci chudziaka. Taką bryczkę przywieźli.
Poniżej panowie w akcji. Cała zabawa potrwała 5h od przyjazdu do wyjazdu.
A poniżej efekt pracy. Dla mnie igiełka.
Jak już wcześniej wspomniałem, materiał na tynki, cierpliwie czeka. My również.